
Może się człowiekowi-kobiecie od tego wszystkiego zrobić niedobrze. Ale może ta nuda, emocjonalna mielonka, międlenie, oddają fizyczny ciężar „historii przemocy” – o „Ostrych przedmiotach” i „Opowieściach podręcznej”.
Perspektywa zrzucenia sobie dodatkowych kłopotów na głowę skutecznie zniechęciła mnie do zostania adeptką minimalizmu. Ale samo zjawisko zwróciło moją uwagę na magiczny charakter relacji ludzi z przedmiotami i obecność zaklęć w naszym życiu.
„Fuga” ma w sobie potężny emancypacyjny ładunek, który szczególnie mocno manifestuje się tu na poziomie kobiecego ciała i wyobraźni.
W TypoPolo można się było dopatrzeć buntu przeciw standaryzacji, normalizacji, perfekcji. Kult TypoPolo pozwalał okazać przywiązanie do rodzimej formy. Krzywej, ale własnej.